Biorę książkę do ręki i czuję ciarki na plecach.
Mam wrażenie że jestem tam, z tymi ludźmi, że za chwilę stracę wzrok….
Mam wrażenie że jestem tam, z tymi ludźmi, że za chwilę stracę wzrok….
Jose Saramago zabiera nas w podróż do Miasta Ślepców.
W pogodny, przeciętny dzień, w którym każdy obywatel zajęty jest swoją rodziną,
karierą, nauką, romansem uaktywnia się choroba która już na zawsze zmieni życie
ludzkości. Ludzie zaczynają ślepnąc.
Jose Saramago jest mistrzem. Nie bez kozery otrzymał
literacką Nagrodę Nobla. Zastanawiacie się dlaczego uważamy go za geniusza?
Ponieważ mało kto jest w stanie wyobrazić sobie tak realistycznie zachowanie
społeczeństwa podczas wybuchu tak specyficznej epidemii. Proszę, zauważcie, że
to nie jest choroba, która niszczy organizm od środka i prowadzi do szybszej
śmierci, a naukowcy starają się poszukiwać leków, które docelowo mają łagodzić
objawy bądź ostatecznie je wyeliminować. Epidemia ślepoty to zupełnie nowy
stan, w którym ludzie muszą nauczyć się żyć widząc tylko biel. Lekarze nie są w
stanie pomóc, ponieważ sami nic nie widzą. To jak nauka życia od samego
początku, bez narządu wzroku. Tracąc wzrok nie jesteś w stanie wykonać
najprostszych czynności, bez których nie przeżyjesz. Nie możesz pójść do
sklepu, zakupić produktów spożywczych, nie jesteś w stanie za nie zapłacić,
bynajmniej nie dlatego, że nie dotrzesz tam...ale dlatego że nikt Cię nie
obsłuży. Nie pójdziesz do lekarza ponieważ lekarz dokładnie tak jak Ty stracił
wzrok i nie jest w stanie Ci pomóc. Jesteś przewlekle chory, potrzebujesz
leków, to kolejny przykład na to, że ich nie dostaniesz ponieważ nie będzie
miał kto ich wydać. Wydawałoby się, że nasi bohaterowie są straceni, nie mają
szans przeżyć, ale chcą…
Nadrzędną wartością, która płynie z lektury “Miasta
Ślepców” jest uniwersalność. W książce próżno szukać nazwy miasta, kraju,
ciężko w ogóle odnieść się do położenia geograficznego tytułowego Miasta. Nie
jest to jednak ważne. Miastem może być Nowy Jork, Londyn, Barcelona, Berlin, a
wreszcie Warszawa. Biała ślepota dotyka mieszkańców niezależnie od płci, wieku
czy statusu społecznego. I wszyscy są wobec niej tak samo bezradni.
Autor porusza bardzo ważny temat dotyczący
kondycji psychicznej i fizycznej człowieka. Podczas epidemii ludzie zachowują
się różnie, w naszych bohaterach pobudza się wola przetrwania, jednakże
niektórzy nie są na tyle silny aby udźwignąć zupełnie nową sytuację. Izolacja
grupy chorych osób sprawia, że zaczyna tworzyć się odrębna społeczność rządząca
się własnymi prawami. Pomimo pozornej równości każdej z osób wobec groźnej,
tajemniczej, choroby, wykształcają się odmienne postawy, a do głosu dochodzą
drzemiące w ludziach “demony”. W małej społeczności zamkniętej na kwarantannie
w szpitalu psychiatrycznym, pojawia się wyraźny podział na przywódców, oprawców
i ofiary. Czytelnik może niemalże współodczuwać ich nastroje, które przeplatają
się od rozpaczy, paniki po wściekłość oraz obojętność...
Utrata wzroku została wybrana jako najbardziej
dotkliwa choroba, uderzająca w niemalże najistotniejszy zmysł człowieka i
utrudniająca funkcjonowanie. Dotknięte białą ślepotą osoby uczą się radzić
sobie w zaistniałej sytuacji jednakże zostają obdarci z intymności, poczucia
niezależności i swobody funkcjonowania. Książka Saramago w fenomenalny
sposób ujawnia działanie ludzkiej psychiki w obliczu sytuacji kryzysowej jaką
niewątpliwie jest epidemia. Unaocznia smutną prawdę - nikt nie jest w stu
procentach dobry lub zły, ponieważ w każdym z nas drzemią ukryte instynkty,
podsycane tylko przez panikę.
Czy zatrzymaliście się na chwilę i pomyśleliście co by
było gdybyście jako jedyna osoba zostali przy zdrowiu? Zastanówcie się nad
tym. Widzicie siebie w roli superbohatera, który ratuje świat? Który staje się
naukowcem i poszukuje leku, bada pacjentów, chociaż nigdy wcześniej tego nie
robił? A może skupicie się tylko na pomocy osobom najbliższym? A może chcecie
pomóc wszystkim od razu? Co zrobicie z taką presją, gdy niewidomi dowiedzą się,
że Wy widzicie i niemalże żądają od Was pomocy w każdej dziedzinie (gotowania,
sprzątania, mycia, podawania różnych rzeczy). Czy nadal chcecie być
superbohaterem i podołać temu wyzwaniu, czy może ukrywać swoje przeznaczenie i
czuć się jak pozostali? Autor wykreował postać, której choroba nie
pokonuje. Jednakże nie zdradzimy Wam postawy jaką przyjmuje nasza główna
bohaterka, zachęcamy Was abyście sami się z nią zapoznali!
Jeszcze kilka lat temu zastanawiałyśmy się jak można
żyć podczas epidemii. Co byśmy zrobiły gdyby to spotkało nas. Dzisiaj
walczymy z wirusem Covid-19. Oczywiście, porównując obecną sytuację z epidemią
ślepoty, jesteśmy na tej lepszej pozycji, jednakże nie nie możemy tego
zbagatelizować. Zachorowalność oraz umieralność będzie coraz wyższa dlatego
stosujemy się do wszystkich zaleceń by spowolnić proces rozprzestrzeniania się
wirusa. Na pewno nikt nie chciałby przedwcześnie przejść na drugą stronę Styksu.
O to również prosimy Was.
Polecamy Wam przeczytanie Miasta Ślepców abyście zrozumieli
że niepohamowanie epidemii przynosi tragiczne skutki. Mamy nadzieję że
najgorsze scenariusze nie sprawdzą się, a wszystko wróci do normalności. Książka
“Miasto Ślepców” jest niepokojąca i poruszająca ale daje również nadzieję oraz
stanowi ważną przestrogę dla nas wszystkich.
Przeczytam...lubię takie książki, ciekawy temat - dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuń