niedziela, 31 maja 2020

Powrót do dzieciństwa cz. I - Mała Księżniczka



Z okazji Dnia Dziecka, chociaż dziećmi już dawno nie jesteśmy, postanowiłyśmy wrócić myślami do tego zupełnie beztroskiego okresu w naszym życiu. Każda z nas wybrała powieść, która przywołuje w nas te wspomnienia. Dla Kasi taką książką są “Dzieci z Bullerbyn”, natomiast ja wybrałam “Małą księżniczkę”. Uważamy, że są to bezapelacyjne klasyki literatury dziecięcej, czytane nie tylko w szkole, ale także w domach. Zapraszamy Was w podróż w czasie - cofnijmy się razem do czasów dziecięcej beztroski :)

“Mała księżniczka” była w moim domu od zawsze. Pierwszy, już mocno podniszczony egzemplarz, należy do mojej mamy, natomiast drugi dostałam wiele lat później. Z żadnym z wydań nie potrafię się rozstać więc… przechowuję obydwa :).






Główną bohaterką i tytułową Księżniczką jest Sara Crew. Dziewczynkę wychowuje ojciec, zamożny i szanowany przedsiębiorca, który prowadzi interesy w Indiach. Decyduje się on umieścić Sarę na pensji dla panien w Londynie, po to aby zapewnić jej jak najlepsze wykształcenie oraz wychowanie. Dziewczynka dzięki pieniądzom, koneksjom oraz poważaniu, jakim cieszy się jej ojciec, szybko staje się faworyzowana przez opiekunkę prowadzącą pensję Jednakże Sara nie jest rozpieszczonym i kapryśnym dzieckiem. Pomimo uwagi, która jest jej poświęcona i otaczającym ją kosztownościom, jest życzliwą, niezwykle ciepłą, skromną i koleżeńską osobą. Dzięki swojej bogatej wyobraźni, zdolności opowiadania ciekawych historii, mądrości i dojrzałości oraz pięknym strojom, szybko nazywana jest “Małą Księżniczką”. Zyskuje także grono zafascynowanych nią koleżanek.

Jednakże życie Sary nigdy już nie będzie tak beztroskie i piękne jak do tej pory. Jak grom z jasnego nieba spada na nią wiadomość o bankructwie oraz śmierci ukochanego ojca. Zostaje zupełnie sama i szybko przekonuje się, że dla niektórych była warta dokładnie tyle ile zer miał na koncie jej ojciec. Z zamożnej, cenionej uczennicy pensji staje się… służącą. Jej zadaniem jest sprzątanie oraz usługiwanie, do niedawna jeszcze, koleżankom z pensji. Sara stara się nie stracić swojej wrażliwości jednakże jest to bardzo trudne kiedy spotyka się z pogardą i złośliwościami. Nadzieję na lepsze jutro daje jej bogata wyobraźnia oraz zupełnie bezinteresowna przyjaźń, którą nawiązuje. Jej obecne położenie weryfikuje wszystkie dotychczasowe przyjaźnie i znajomości, zgodnie ze starą prawdą, że “prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”.

Bardzo lubię tę książkę za to, że wraz z Sarą mogłam podążać szlakiem jej wyobraźni, poczuć jej ciepło i wrażliwość. Ta bohaterka, w dzieciństwie, była dla mnie wymarzoną przyjaciółką :). Dzięki ciekawym opisom z łatwością możemy przenieść się do czasów XIX Anglii i poczuć ten klimat. Książka, chociaż teoretycznie przeznaczona jest dla dzieci, powinna być przeczytana także przez każdego dorosłego (kolejny lub pierwszy raz), ponieważ niesie ze sobą bardzo mądry przekaz. To nie majątek świadczy o prawdziwej wartości człowieka, a to co ma w sercu i jak traktuje drugiego człowieka.


2 komentarze:

  1. Nie znam "Małej księżniczki", za to "Dzieci z Bullerbyn" znam i bardzo lubiłam tę książkę jak byłam dzieckiem 😊 Fajnie jest czasem wrócić do książek z dzieciństwa 😊

    OdpowiedzUsuń