czwartek, 2 lipca 2020

Cymanowski Młyn




W kaszubskim Cymanowskim Młynie proza życia przeplata się z miejscowymi legendami, burzliwą historią i demonami przeszłości. Z pozoru niewinne zachowania prowokują te groźne, które zaważą na całym życiu.


Małżeństwo Moniki i Macieja przeżywa kryzys. Od dawna nie patrzą już w jednym kierunku. Ona myślami i sercem ciągle zatopiona w przeszłości, kochająca swoją pierwszą miłość, mężczyznę, który zginął w wypadku. On oschły, skupiony na pracy i dostatnim życiu. Ostatnią szansą dla tych dwojga okazuje się niespodziewany wyjazd do agroturystyki prowadzonej przez Jerzego i jego syna Łukasza. Miejsce, chociaż z braku funduszy nieco zaniedbane, jest niezwykle urokliwe. Monika i Maciej szybko ulegają sielskiej atmosferze, rozkoszują się pitą o poranku na werandzie kawą, niespiesznym trybem życia, domowym, zdrowym jedzeniem i piękną, dziewiczą przyrodą. Monika po raz pierwszy od dawna zaczyna wierzyć, że jej małżeństwo może przetrwać. Para odkrywa siebie na nowo. Niestety sielankę przerywa nagły wyjazd Macieja. Przedłużająca się nieobecność i lakoniczne wiadomości od męża sprawiają, że Monika coraz silniej utwierdza się w przekonaniu, że myśl o rozwodzie, chociaż zdawała się już być historią, jest jak najbardziej prawdopodobna. Coraz więcej czasu zaczyna spędzać z synem właściciela. Miejscowe legendy i jedna szalona decyzja tej dwójki sprawia, że wokół nich zaczynają się dziać coraz dziwniejsze i trudne do wytłumaczenia rzeczy. Łukasz zaczyna niebezpiecznie przypominać Monice jej nieżyjącego narzeczonego. Wie o rzeczach, o których nie miał prawa wiedzieć, uśmiecha się w tak znajomy sposób i… kocha. Tylko czy to jest możliwe? Czy naprawdę Monika może zacząć od nowa z miłością swojego życia?





Jerzy także dostrzega zmiany w zachowaniu syna. Zaczyna się go bać. Już od dawna uważał, że zainteresowanie syna okultyzmem i jego tajemnice nie przyniosą niczego dobrego. Tylko czy nieco zdziwaczały starszy pan sam nie skrywa sekretów? Może to jego powinno się bać? Czy wie coś na temat zaginięcia pewnego małżeństwa sprzed laty? W jakim celu udaje się w nocy na Pomarliskie Błeta? Miejscowi wierzą, że giną na nich ludzie, a dziwne dźwięki, które są stamtąd słyszalne to wołanie Jej - topielicy, niedowiarki natomiast uważają, że to tylko odgłosy ptactwa, odpowiednio ubarwione ludzkim strachem. Tylko jak wytłumaczyć to, że Jerzy, podczas swojej wyprawy na bagna, był pewien, że Ona stoi tuż za nim?


Muszę przyznać, że początkowo nie mogłam się wkręcić w fabułę ale z każdym kolejnym rozdziałem byłam coraz bardziej zainteresowana. Powieść łączy w sobie wątki obyczajowe (stąd bardzo dobrze przedstawione rozterki i przemyślenia bohaterów a także rozwinięta historia małżeńska Moniki i Macieja), thriller (trzyma w napięciu i muszę przyznać, że jest zaskakująca), a także elementy nadprzyrodzone - jak na przykład owiane złą sławą bagna i błąkające się po nich dusze. Historia jest przedstawione z perspektywy czterech bohaterów: Moniki, Macieja, Jerzego oraz Łukasza. Akcja toczy się powoli, stopniowo z beztroskiego klimatu kaszubskiej wsi, budując niepokojący obraz ludzkiej natury - zgodnie, z którą każdy z nas ma swoje sekrety i przewinienia. Podsycane odpowiednimi okolicznościami i nieprawdopodobnymi zdarzeniami prowadzić mogą one do katastrofy.





2 komentarze:

  1. Ta książka zbytnio mnie sobą nie zainteresowała, ale może jak przeczytam to zmienię o niej zdanie :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń