poniedziałek, 27 lipca 2020

Zaraza


Drodzy czytelnicy,

jeszcze nie tak dawno temu, a może i dawno (w końcu ten czas tak szybko mija…) prosiłyśmy Was o pozostanie w domu w czasie pandemii.

W dalszym ciągu mamy zagrożenie wirusem COVID-19 i nie powinniśmy go bagatelizować.

Zapewne wielu z Was zmieniło stosunek do tej choroby, przyznamy, że my też podchodzimy do niej z większym dystansem niż 6 marca 2020 roku.

Jeszcze większego dystansu nabrałyśmy po przeczytaniu Zarazy…

“Zaraza” to powieść, najlepszego brytyjskiego twórcy thrillerów o tematyce medycznej - Kena McClure’a. W małym miasteczku Skelmore pojawia się pierwszy przypadek pacjenta z dżumą płucną. Z racji tego, że miasteczko jest w złej kondycji ekonomicznej, władze szpitala próbują zataić informacje o tak poważnej chorobie aby nie odstraszyć napływających inwestorów. Dzięki nim w Skelmore pojawi się wiele nowych miejsc pracy, podwyższą się pensje społeczności lokalnej, a zarazem ich standard życia.

Przekazanie ogólnodostępnej informacji o przypadku dżumy, której w Anglii nie notowano od setek lat, wywołałoby panikę, zarówno wśród mieszkańców, jak i całego brytyjskiego społeczeństwa. Po odkryciu kolejnych przypadków władze miasta musiałyby zamknąc granice oraz wszystkie miejsca użyteczności publicznej (szkoły, sklepy, kina, teatry, baseny). Straty finansowe byłyby niewyobrażalne, a mieszkańcy załamaliby się. Przestój społeczno-gospodarczy nie wpłynąłby na nikogo pozytywnie..


Brzmi znajomo ? Oczywiście. Czytając tę książkę myślałyśmy, że przecież u nas podjęto takie działania, to nic nowego, nic niezwykłego, w końcu to przeżyłyśmy.


Jednakże w Skelmore przybywa zarażonych dżumą pacjentów. Skala jest tak ogromna, że nie da się w dalszym ciągu ukrywać wybuchu epidemii dżumy. Zarażeni po kilku godzinach intensywnych objawów umierają w samotności w szpitalnych korytarzach, domach, na ulicach.

Choroba w bardzo szybkim tempie rozprzestrzenia się i nie da się jej powstrzymać ponieważ… dotychczasowe leki oraz szczepienia nie działają. Miasto jest stracone, a wojsko widzi tylko jedną możliwość: spalenia całego miasta, by epidemia nie przeniosła się do innych regionów..


Doktor James Saracen - lekarz w miejskim szpitalu, codziennie stara się znaleźć przyczynę wybuchu epidemii dżumy. Nie poddaje się, ryzykuje swoje życie by ocalić mieszkańców miasta. Źródło epidemii odnajduje wśród średniowiecznych legend…

Czy James Saracen zdoła odnaleźć na czas źródło, z którego dżuma zaatakowała mieszkańców ? Na czas...przed wydaniem rozkazu o spaleniu całego miasta?

Zastanawiacie się dlaczego Zaraza wpłynęła na nabranie większego dystansu do wirusa COVID-19?

Dżuma to choroba zwana Czarną Śmiercią. Bakteryjna choroba zakaźna. Jedna z najstraszniejszych chorób, która wielokrotnie zmniejszyła populację. Zaczyna się od dymienicy czy powiększenia węzłów chłonnych, następnie występuje wysoka gorączka, osłabienie, wysoka potliwość, dreszcze, aż dochodzi do poważnych problemów z oddychaniem i utratą świadomości. Zapalenie płuc podczas dżumy ma charakter krwotoczny.

Brak odpowiedniego leczenia nie daje wielkich szans na przeżycie…

Czytając opisy tej strasznej choroby, która zabija każdego po kolej, dochodzimy do wnosku, że wirus COVID-19 nie jest aż tak inwazyjny, jak przypuszczano jeszcze pół roku temu. Oczywiście w dalszym ciągu przypominamy Wam o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, prosimy abyście pamiętali że stanowi dla nas zagrożenie. Jednakże nie chcemy dać się zwariować na punkcie koronawirusa i zamykać w domach, czekając aż sam zapuka do drzwi… Uważamy, że każdy z nas powinien przestrzegać obostrzeń, brać do siebie zalecenia ale jednocześnie filtrować doniesienia medialne na temat koronawirusa i… nie dać się zwariować :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz