czwartek, 27 sierpnia 2020

Miłość zwycięży.

    Baczni obserwatorzy naszego profilu zapewne zdążyli zauważyć, że wielokrotnie wspominamy w komentarzach o tym, że lubimy książki opisujące wydarzenia mające miejsce w czasie II Wojny Światowej. Bardzo często zatrzymujemy się przy tematyce Holokaustu (czyli tematyce dotyczącej Zagłady Żydów przez nazistów).
 
    W dniu dzisiejszym chciałybyśmy polecić Wam książkę Heather Morris pt.: “Tatuażysta z Auschwitz”. Przeczytałyśmy wiele pozycji dotyczących życia w obozach pracy, jednakże nigdy nie spotkałyśmy się z pierwszoplanowym motywem miłości w czasach zagłady. Heather Morris opisuje historię miłosną tytułowego tatuażysty w Auchwitz - Lalego Sokołowa. 

    Lale Sokołow urodził się w 1916 roku, a do Auchwitz został wywieziony w 1942 roku. W Auchwitz pełnił rolę tatuażysty, czyli osoby, która tatuuje nowo przybyłym więźniom ich nowe imię i nazwisko w postaci numeru. W jednym z transportów zostaje przywieziona Gita Furman, w której główny bohater zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Lale stara się nawiązać kontakt ze swoją miłością, spotykając się z nią ukradkiem, przekazując część swojego wydzielonego pożywienia (pamiętajmy, że dzienna dawka przypadająca na jednego więźnia była niewystarczająca by utrzymać kondycję fizyczną i dostarczyć do organizmu najważniejsze składniki). Podczas choroby Gity, Lalemu udaje się zdobyć potrzebne leki, by ratować ukochaną. Cała historia ukierunkowana jest na opisaniu trudu podjętych działań obydwojga, by być razem, pomimo bolesnych wydarzeń i czyhającej z każdej strony śmierci. Dzięki tej pozycji możemy zdać sobie sprawę, że nawet w najgorszych czasach ludzie poszukiwali bliskości, drugiego człowieka, który będzie nadzieją na lepszy czas. Nadzieją, która nigdy nie zgaśnie. Tylko miłość i wspólne plany mogły uratować tę parę, pomimo codziennych trudów. Niewątpliwie ich miłość pomogła im przeżyć wojnę. Nadzieja wynikająca z ogromnego uczucia dała im siłę walki, moc, która pozwoliła przeżyć i odnaleźć się na nowo - w tym lepszym, nowym świecie. 

    Warto zauważyć, że autorka potwierdza autentyczność opisanych wydarzeń.  Gitę Fuman Lale odnalazł po zakończeniu wojny w Bratysławie, gdzie zapieczętowali swój związek w 1945 roku. Bohaterowie zmarli na początku XXI wieku. Niewątpliwie wierzymy w historię miłosną, jednakże mamy wątpliwości czy każdy szczegół tej historii w Auschwitz jest prawdziwy. 

    Miałyśmy przyjemność zapoznać się z wieloma materiałami źródłowymi dotyczącymi życia codziennego więźniów w obozach zagłady. Widziałyśmy niezwykle dużo ekranizacji, projekcji, wywiadów z osobami, które przeżyły te najtrudniejsze czasy. Dlatego też nie do końca wierzymy we wszystkie możliwości Lalego, który pomimo tego, że pełnił rolę tatuażysty, podlegał tak samo jak inni więźniowie wszystkim rygorom. Wierzymy, że Lale Sokołow był niewątpliwie bardzo odważnym człowiekiem, poświęcającym swoje życie wielokrotnie, jednakże pewne zachowania są według nas nadinterpretowane.
 
    Pomimo tego, że książka może odbiegać od autentycznych wydarzeń, jest na pewno wzruszająca. Warto poznać tę niesamowitą relację tych dwojga ludzi i zupełnie inną miłość, miłość, która kiedyś mogła przetrwać wszystko co najgorsze.


12 komentarzy:

  1. Na pewno ciekawe, przynajmniej dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam “Tatuażysta z Auschwitz”, bardzo mi się podobał wątek miłosny i ogólnie mimo tego, że była trochę smutna ta książka to miło ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bardzo lubię książki, których akcja dzieje się w czasach II wojny światowej. Ta propozycja to coś zdecydowanie dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo krytyczna wobec tzw. literatury obozowej, której mamy wysyp. Często autorzy II wojnę traktują jak czysty zysk. A nie o to chodzi.Dużo bzdur i nonsensów, choć oczywiście są lepsze i gorsze książki. Pewne kwestie ( w tym obyczajowe) są nie do zaakceptowania.

    Pozdrawiam, sympatyczny blog:))

    OdpowiedzUsuń
  5. It's on my list to read. Thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chociaż książki o tematyce wojennej często mnie poruszają to i tak po nie sięgam. Tę również mam w planach.

    OdpowiedzUsuń